Flash kontra Google
Nie ma co ukrywać, że strony robione we flashu są bardzo atrakcyjne (efekty dźwiękowe, prezentacje multimedialne, a nawet zajawki filmowe) dla odwiedzających. Można osiągnąć o wiele więcej efektów, a dzięki temu zdobyć potencjalnego klienta. Technologia flash ma jednak kilka "wad".
Nie ma co ukrywać, że strony robione we flashu są bardzo atrakcyjne (efekty dźwiękowe, prezentacje multimedialne, a nawet zajawki filmowe) dla odwiedzających. Można osiągnąć o wiele więcej efektów, a dzięki temu zdobyć potencjalnego klienta. Technologia flash ma jednak kilka "wad".
Największą wadą takiej strony (z punktu widzenia SEM) jest jej brak w wyszukiwarkach pod interesujące nas hasła lub późniejszym problemami z wypozycjonowaniem jej. Co prawda wyszukiwarki powoli radzą sobie z odczytywaniem (dokładniej rzecz ujmując - dekodowaniem) zawartości plików swf, ale to jeszcze nie to.
Jak unikać problemów z flashem?
Osoba lub firma tworząca stronę www przed rozpoczęciem, na etapie tworzenia wymagań funkcjonalnych, powinna uprzedzić klienta o problemach jakie w przyszłości może powodować strona wykonana całkowicie we flashu. Rzadko zdarza się, aby klient miał pojęcie o tym, że strona nie będzie widoczna w wynikach wyszukiwania. Dlatego należałoby zaproponować stworzenie wersji HTML, w celu zrobienia strony bardziej dostępnej dla użytkowników. Dla klienta może to nie być najlepsze tania opcja, jednak jeśli chce mieć dużą ilość odbiorców to powinien rozważyć taką opcję.
Menu we flashu
Niektóre projekty (założenia) stron internetowych przewidują niekiedy elementy flashowe. Najczęściej są to animowane loga, topy (np. Na moich blogu byłby to obrazek z chmurami) i menu. O ile z dwoma pierwszymi nie ma większego problemu, gdyż mają zrobić dobre wrażenie na odwiedzających, to z menu we flashu jest jednym z większych błędów. Po pierwsze nie są one przyjazne dla użytkownika. Są grupy internautów, które nie instalują sobie flasha z jednego powodu – denerwujące reklamy. Kolejna ważna rzecz to dostępność. Dla osób niewidomych takie menu do niczego się nie przyda (korzystających ze specjalnego urządzenia, które czyta zawartość strony).
Na szczęście jest na to rozwiązanie!
Po kilkuletniej walce firma Eolas wygrała sprawę patentową z Microsoftem. W rezultacie po aktualizacji z 11 kwietnia 2006 użytkownicy przeglądarki Internet Explorer (przez co również Maxthon, Avant i Netcaptor) muszą kliknąć na każdy interaktywny element osadzony na stronie WWW, aby go aktywować (więcej szczegółów na http://pornel.net/patent). Z tego powodu powstała biblioteka swfObject, która omija pojawienie się ramki (otoczki) wokół prezentacji flash.
Jak korzystać z swfObject?
<div id="divZFlashem">
Ten tekst zostanie zastąpiony przez swfObject. Jednak Google będzie go widział ;)
</div>
<script type="text/javascript">
var so = new SWFObject("prezentacja.swf", "tytuł", "szerokość", "wysokość", "wersja flasha", "kolor tła HEX");
so.write("divZFlashem");
</script>
Z tej biblioteki zawsze korzystam, gdy na stronie trzeba zaimplementować flasha i zawsze wpisuję jakieś alternatywne treści, dla "osób" które nie mają włączonej obsługi JavaScript.
Komentarze 17
Bloga przejrzałem od deski do deski, ja akurat stosuję podobny skrypt ale wypuszczony przez adobe:)
Bardzo bym Cię prosił Sphyo o kontakt na maciejcieslik@gmail.com bo nie mogę się tu doszukać maila do ciebie a mam interes:)
Drobne sprostowanie:
Jeśli chodzi o ramkę na flashu w IE, to nie jest to jakiś paranoidalny wymysł Microsoftu związany z bezpieczeństwem. Tu chodzi o patent na osadzanie zawartości interaktywnej wewnątrz strony www.
Więcej można przeczytać na:
http://pornel.net/patent
Dzięki Jojo za uwagę, wpis został lekko poprawiony ;).
Dla formalności dodam tylko, że użytkownicy Opery również muszą kliknąć na każdy interaktywny element osadzony w tradycyjny sposób na stronie WWW.
Co do niewidomych ich problemach z Flashem wynikają z tego powodu ze programiści i designerzy nie chcą dodawać do metadanych i skryptów ActionScript dostosowujących zawartość klipów Flash do screenreaderów. Roboty Google od dłuższego czasu "skanują" zawartość plików SWF pod kątem występowania w nim metadanych. Firma Macromedia (wtedy) od dłuższego czasu udostępniła narzędzie pozwalające dowiedzieć się jakie metadane i zawartość tekstowa zawiera dany plik SWF.
Kolejną sprawą która zastanawia mnie jest pozycjonowanie w Google takich dobrze przygotowanych plików SWF, często jest tak, że przez JavaScript roboty wyszukiwarek nie indeksują plików SWF. Długo minie czasu zanim programiści i designerzy zaczną uwzględniać możliwości jakie daje wyszukiwanie plików SWF
Jednym ze "sztuczek" polega na daniu w warstwie w której będzie wyświetlony plik SWF linka do tego pliku.
Tytuł Ten tekst zostanie zastąpiony przez swfObject. Jednak Google będzie go widział ;)
A co jak muszę wstawić w color transparent żeby tło pliku flasha było przęźroczyste?
@joy: czytałeś manuala do swfobject? Tam masz wszystko napisane.
tam jest taka metoda - addParam("wmode", "transparent");
Z technicznego punktu widzenia nic nie stoi na przeszkodzie, aby strony wyświetlane w playerze firmy Adobe działały identycznie jak te wykonane w tradycyjny â htmlowy sposób. Szalejące stereotypy to wina tylko i wyłącznie programistów, projektantów, specjalistów od architektury informacji i użyteczności. Problem tkwi nie w samej technologii, ale w jej niewłaściwych zastosowaniach.
Więcej w artykule Flash vs HTML: www.opcom.pl/blog/more/flash_vs_html
Robot googla wszystko "przegryzie" chociaż nie koniecznie ma to dla niego taką wartość jak w html. Już widziałem w indeksie strony blokowane w robots.txt i noindex, podstrony z oryginalnym adresem ze skryptu na którym jest mod rewrite, wszystkie przekierowania, nofollow, strony spod ramki itp. nic go nie zatrzyma.
Po flashu też chodzi tylko musi być prawidłowo zrobiony. Dlatego ja też zawsze buduje strony na html i tylko dodaje elementy flasha tak jest dużo lepiej i łatwiej po prostu.
Jestem przeciwnikiem Flasha na stronach, ma on sens w przypadku gier, filmów, portfolio artystów itp. Nawet jako ozdobnik jest słabym pomysłem, a jako menu to już tragedia. Stosuję na co dzień Operowego FlashBlocka.
Co to indeksowania: jeśli wstawiam u siebie np. film z YT, albo animację flash to koniecznie dodaję mu title="" z opisem.
Michał - mod rewrite nie może zablokować Google Twoim zdaniem? Przeczytaj możne instrukcję Apacha najpierw... Dzięki plikowi .htaccess można zablokować odpowiednie części witryny i stawiam wszystkie moje pieniądze na to, że Google nie jest w stanie tego przeskoczyć. To tak jakbyś chciał zobaczyć zawartość pudełka zamkniętego na klucz.
A co za problem stworzyć alternatywę tekstową dla .swf Ja zawsze flash'e robię na bazie plików .xml z których pobieram dane. Dzięki temu w prostym skryptem php generuję z tych samych plików xml tekstową alternatywę strony z której google i każda inna wyszukiwarka zrozumie każdą treść. I po kłopocie. Flash'a można wypozycjonować dokładnie tak samo jak html
@szyszy no można stworzyć alternatywę tekstową dla .swf, ale przecież można od razu tworzyć strony będące połączeniem html i flash co wg mnie jest dużo lepszym rozwiązaniem.
Zgodzę się w pełni z moim imiennikiem; "(...)Problem tkwi nie w samej technologii, ale w jej niewłaściwych zastosowaniach. " Ponadto uważam, że flash ma niesamowicie duży potencjał jeśli chodzi o marketing internetowy. Tradycyjne strony w html'u nigdy nie znikną z naszego życia, ale trzeba też spojrzeć na to do czego dana strona ma służyć i czy warto ją po prostu robić we flash'u, ze względu na cel i funkcjonalność, a nie stereotyp, że flash jest tylko zły lub dobry i koniec.
Zgodzę się w pełni z moim imiennikiem; "(...)Problem tkwi nie w samej technologii, ale w jej niewłaściwych zastosowaniach. " Ponadto uważam, że flash ma niesamowicie duży potencjał jeśli chodzi o marketing internetowy. Tradycyjne strony w html'u nigdy nie znikną z naszego życia, ale trzeba też spojrzeć na to do czego dana strona ma służyć i czy warto ją po prostu robić we flash'u, ze względu na cel i funkcjonalność, a nie stereotyp, że flash jest tylko zły lub dobry i koniec.
@up Oczywiście że tak jest, każdą technologię można zoptymalizować pod kątek konkretnych zastosowań, a algorytm Google obecnie bardziej bierze pod uwagę ilość linków a nie treść. Znam wiele stron flash które obsadzają pierwszą 3 wyników wyszukiwania, zostawiając w tyle witryny html
Treść zamknięta we flashu, jednej z wykykonanych przezemnie stron, jest czytana w bing. Jeszcze tematu nie zgłebiłem, a wcześniej tylko o tym słyszałem. Może Ktoś wie czy ma to jakąś wartość w google?